Znacie to uczucie, kiedy uda wam się coś samodzielnie zrobić? To uczucie satysfakcji, kiedy coś naprawicie, albo stworzycie od podstaw? Chyba jestem od tego uzależniony i nie do końca rozumiem ludzi, którzy od razu zakładają, że „nie potrafię tego zrobić”. Skąd wiesz, skoro nawet nie spróbowałeś?
Nie chcę się przechwalać, ale jako bloger, jestem do tego zmuszony. Sam naprawiłem mnóstwo rzeczy, a jeszcze więcej zepsułem. Pisałem już, jak sprzeciwiłem się polityce Apple i wymieniłem niewymienialną baterię. Naprawiałem telefony, tablety, komputery, rowery i mnóstwo innego sprzętu.
Kilka miesięcy temu uświadomiłem sobie, że wszystko to kwestia nastawienia. Zbliżała się zima i musiałem zmienić filtr paliwa. Właściwie to nie musiałem. Była taka potrzeba i równie dobrze mógłby zrobić to ktoś inny. Mechanik — człowiek z doświadczeniem, człowiek, który się na tym zna. Zapłaciłbym i miałbym problem z głowy. Ale nie miałbym tej satysfakcji, że zrobiłem to sam.
– Będziesz wiedział jak to zrobić? – pytają ludzie, którzy boją się wyjść z tej słynnej strefy komfortu. Oczywiście, że będę wiedział. Jeśli będę chciał zmienić filtr paliwa w samochodzie lub cokolwiek innego, zapiszę się do technikum mechanicznego i w cztery lata wszystkiego się nauczę. Albo wyjmę telefon i sprawdzę w internecie.
Ktoś powiedział, że mając dostęp do całej wiedzy ludzkości, jedyne co robimy, to oglądamy małe koty i duże cycki. Sprawdziłem i okazało się, że wymiana filtra jest banalnie prosta.
– Ale ja nie wiem, jak to zrobić — odpowiadają, zapytani, dlaczego nie rozwiążą problemu sami. Albo są tak leniwi, że nie chce im się poszukać instrukcji, albo są tak sprytni, że posługują się tymi, którzy potrafią znaleźć rozwiązanie.
Potrafisz, tylko jeszcze nie zdajesz sobie z tego sprawy
– Ale ty masz „techniczny” umysł – usłyszałem od osoby, która usprawiedliwiała swoje lenistwo. Niestety, mój umysł jest tak techniczno-ścisły, że wstyd mi pokazywać moje świadectwo szkolne. Czy ośmiolatek, który składa zestaw LEGO, posługując się instrukcją też ma techniczny umysł? Czy każdy, kto robi ciasto korzystając z przepisu też ma techniczny umysł? Czym różni się taki przepis od instrukcji LEGO, instrukcji wymiany uszczelki w kranie, czy każdego poradnika „krok po kroku”?
Zanim powiesz „nie wiem jak to zrobić”, pomyśl o satysfakcji, z jaką będziesz mógł powiedzieć „zrobiłem to sam”.
Owszem, są rzeczy do których potrzeba odpowiednich narzędzi, wiedzy i doświadczenia. Niestety mnóstwo ludzi stawia znak równości między swoim lenistwem a brakiem doświadczenia, narzędzi i fachowej wiedzy. Ja złożyłem rower tłuczkiem do mięsa.
Skąd możesz wiedzieć, że nie potrafisz, skoro nie spróbowałeś?
Przepraszam za ten coachingowy ton. Zdarza się najlepszym :)
Ja też wolę do wszystkiego dochodzić sama niż prosić o pomoc innych. Niesamowita satysfakcja, jak się uda !