Kategoria: anty-lifestyle

Problem, którego nie widać

Powoli odcinał się od późno-popołudniowej szarówki. Zwolniłem i kiedy byłem wystarczająco blisko, odciął się zupełnie. Ostatecznie. Jakby chciał oznajmić: oto jestem. W tym momencie zorientowałem się, że ta szarobura plama, która zamajaczyła mi przed samochodem to człowiek. On był na granicy. Gdzieś pomiędzy metafizyką a Amareną. Balansował między niewiedzą a totalnym absolutem. Jednak pierwotny instynkt kazał mu przeć naprzód. Grawitacja była innego zdania. Targała nim od krawężnika po sam środek

Zrób to sam. Ale serio, zrób to sam!

Znacie to uczucie, kiedy uda wam się coś samodzielnie zrobić? To uczucie satysfakcji, kiedy coś naprawicie, albo stworzycie od podstaw? Chyba jestem od tego uzależniony i nie do końca rozumiem ludzi, którzy od razu zakładają, że „nie potrafię tego zrobić”. Skąd wiesz, skoro nawet nie spróbowałeś?

Dwa pasy, dwa światy

Pasy autostrady to dwa, nomen omen, równoległe światy. Niby zasady dla każdego są takie same, ale rzeczywistość pokazuje, że jest zupełnie inaczej. Ten lewy jest królestwem kutasa na zderzaku jaśniepana w służbowej skodzie.

Praski nieprzewodnik

Te kilka dni, które spędziliśmy w Pradze, to zdecydowanie za mało, aby zrobić porządny przewodnik. To zbyt krótko, aby pokusić się o syntezę miasta, ale wystarczająco długo, aby móc zauważyć pewne zjawiska.

Pociąg podmiejski i jego mieszkańcy

To obcy ludzie. Spędzamy razem kilkadziesiąt minut, ale raczej nie wchodzimy w interakcje, nie staramy się lepiej poznać, wolimy pozostać anonimowi. To nie do końca się udaje Na pewno? Takie pociągi też mają swoje „subkultury”.  Nie jesteśmy indywidualni, jesteśmy bardzo powtarzalni.