Tag: rower

Problem, którego nie widać

Powoli odcinał się od późno-popołudniowej szarówki. Zwolniłem i kiedy byłem wystarczająco blisko, odciął się zupełnie. Ostatecznie. Jakby chciał oznajmić: oto jestem. W tym momencie zorientowałem się, że ta szarobura plama, która zamajaczyła mi przed samochodem to człowiek. On był na granicy. Gdzieś pomiędzy metafizyką a Amareną. Balansował między niewiedzą a totalnym absolutem. Jednak pierwotny instynkt kazał mu przeć naprzód. Grawitacja była innego zdania. Targała nim od krawężnika po sam środek

Rowerem przez puszczę. Ból, krew, komary

Był środek lata i jak to latem bywa, było gorąco. Bardzo gorąco. Tak gorąco, że TVN robił materiał o tym jak to jest gorąco. Wiecie, taki z emerytami siedzącymi przy fontannie. – Może bym tak po Puszczy Kampinoskiej pojeździł – pomyślałem, wsiałem na rower i pojechałem. Mówiłem, że było gorąco? Było gorąco a ja w przejawie geniuszu nie wziąłem bidonu z wodą. Pieniądze zgubiłem gdzieś po drodze.

Rower idealny do miasta

Rewolucyjny projekt roweru, tak będzie wyglądał rower przyszłości. Często widzę takie tytuły i parskam śmiechem. Nie da się na nowo wymyślić czegoś, co już zostało wymyślone i jest idealne. Czasem można próbować coś poprawić.

Rowerzysto, zachowuj się!

Jeśli ktoś myślał, że zakompleksieni narwańcy z pustymi łbami jeżdżą tylko po polskich drogach, to chyba nie jeździł rowerem po mieście. Z perspektywy roweru świat wygląda inaczej. Wszyscy są źli a Ty jesteś ofiarą agresywnych kierowców i pieszych okupantów. Otóż nie, zarówno ty i ja mamy swoje za uszami, niezależnie czy mamy dwa kółka, czy cztery.