Aparat fotograficzny to moje narzędzie. Dzięki niemu mogę nadać sens wszystkiemu co mnie otacza
Andre Kertesz, The Fork źródło: wikipedia |
W procesie fotografowania zawsze podejmujemy decyzje, z których wynikają konkretne dla zdjęcia konsekwencje. Już w czasie tego procesu mamy wpływ na odbiorcę i jego wstępną, instynktowną interpretację. Idąc tym tropem, nie sposób nie pokusić się o stwierdzenie, że manipulacja fotograficzna jest narzędziem do manipulacji społecznej.
W trakcie procesu fotografowania i odbioru fotografii następuje dwustopniowy proces kodowania: kodowanie wstępne, o którym napisałem w poprzednim akapicie oraz kodowanie wtórne. Obecność obydwu kodowań nie jest obowiązkowa. Najczęściej występuje tylko kodowanie wstępne mające miejsce w trakcie “produkcji” obrazu fotograficznego.
Kodowanie wstępne to proces kumulacji nośnych znaczeniowo elementów. To proces, w którym mimowolnie lub świadomie oprócz obrazu zapisujemy pewne wartości.
Powtórne kodowanie to proces w którym skumulowane znaczeniowo elementy nabierają nowego znaczenia. Proces w którym fotografia jest tych elementów pozbawiana, lub zyskuje nowe. Zdarza się, że pod wpływem tego procesu zupełnie zmienia się znaczenie fotografii.
Problematyka wartości w obrazie fotograficznym podejmowana jest najczęściej w kontekście zagadnienia mówienia prawdy lub kłamstwa za pośrednictwem fotografii. Zagadnienie to dotyczy szeroko pojętego zakresu perswazji wizualnej: fotografii propagandowej i reklamy handlowej. Stawianie pytań o prawdomówność fotografii wydaje się szczególnie na miejscu w kontekście dokonujących się manipulacji medialnych, kiedy fakt medialny zastępuje fakt realny.
Wachlarz możliwości jakie daje powtórne kodowanie najpełniej wykorzystywany jest we wszelkiego rodzaju działaniach propagandowych. Zarówno w propagandzie politycznej jak i reklamowej, ale o tym w następnej części.