Dwa pasy, dwa światy

Pasy autostrady to dwa, nomen omen, równoległe światy. Niby zasady dla każdego są takie same, ale rzeczywistość pokazuje, że jest zupełnie inaczej. Ten lewy jest królestwem kutasa na zderzaku jaśniepana w służbowej skodzie.

Lubię jeździć samochodem. Im dłuższa trasa, tym lepiej. Problem mam z autostradami. Niezbyt lubię nimi jeździć. Jeszcze kilka lat temu nie miałbym w Polsce tego problemu, ale trochę się zmieniło. Z reguły jest fajnie, szeroko, pasy dobrze widoczne, masz pewność, że nikt z prawej i lewej nie wyskoczy, możesz jechać i podziwiać krajobraz. No prawie, bo większość autostrad osłonięta jest wysokimi na kilka metrów parawanami, które mają zatrzymywać niechciane dźwięki z jadących samochodów i chronić przed nieznośnym hałasem pola, łąki, lasy i dosłownie garstkę domów.

Niby dwa pasy w obie strony, pas zieleni, pasy awaryjne a człowiekowi przez te ekrany włącza się klaustrofobia.

W teorii lewy pas służy do wyprzedzania. W praktyce lewy pas to osobny ekosystem. To królestwo jaśniepaństwa (nazywanych inaczej kutasami na zderzakach) w firmowych samochodach lub tych w leasingu. I choćbyś chciał, choćby Ci się wydawało, że możesz tam na chwilę wjechać – jesteś w błędzie – twoje koło nawet na milimetr nie może przekroczyć osi jezdni.traffic-car-vehicle-blackJedziesz sobie do pracy, albo z pracy, albo na wakacje, albo z wakacji. Jedziesz spokojnym tempem, 100-110 km/h. Doganiasz kolumnę ciężarówek, które więcej niż 80-90 km/h nie wyciągną. Oczywiście, że wyprzedzisz, bo przecież nie będziesz się za nimi wlekł. Z prawej ekrany, z lewej ekrany, przed tobą ściana naczepy. Nic ciekawego, trochę klaustrofobicznie, lepiej wyprzedzić. Zerkasz w lusterko, coś tam jedzie, ale daleko. Wrzucasz kierunek, zmieniasz pas i zaczynasz wyprzedzać. Jedna ciężarówka, druga… w tylnym lusterku pojawia się „jaśniepan”. Jaśniepan nie jest zadowolony. Właśnie zaburzyłeś mu zapierdalanie i niestety musi lekko zdjąć nogę z gazu. Nawet nie hamować, bo o tych 110 km/h przy wyprzedzaniu już dawno zapomniałeś. Jaśniepan nie przywykł do wysiłku i zdejmowania nogi z gazu. Jaśniepan nie poczeka aż skończysz wyprzedzać ostatnią ciężarówkę. Jadąc metr za tobą, miga światłami, czasem trąbi. Masz być jak Morze Czerwone i rozstąpić się przed nim jak przed Mojżeszem. Gdzie? Jaśniepan ma to w dupie, ma cię nie być i już!

W tym miejscu warto wspomnieć o największym problemie, jaki stwarzają jaśniepanowie. O kultowym siedzeniu na zderzaku. I nic by mnie w mieszkańcach lewego pasa nie denerwowało tak, jak to podjeżdżanie pod zderzak samochodu, który jedzie z naprzeciwka. Naprawdę jest mi obojętne, co się stanie z kolesiem w samochodzie za mną, zwłaszcza jeśli jest drogowym burakiem. Szkoda tylko, że w razie nagłego hamowania mam go u siebie w bagażniku.


Przypominam Jaśniepanom, że w Polsce nadal mamy ruch prawostronny, lewy pas służy do wyprzedzania a maksymalna prędkość na autostradzie to 140 km/h. Jest też coś takiego, jak bezpieczna odległość, ale wydaje mi się, że to za dużo żeby taki mały mózg ogarnął.

Ostateczne rozwiązanie kwestii jaśniepaństwa

Jadę z takim kutasem na tylnym zderzaku i zastanawiam się co robić. Zahamowałbym, ale nie chcę ryzykować wypadkiem, w którym ucierpieć mogę ja, moi pasażerowie, albo co gorsza, mój samochód. Jaśniepana mi nie szkoda. Niech ginie. Rozwiązaniem tej sytuacji, jest usprawnienie, które planuję zastosować w swoim samochodzie, opatentować i sprzedawać. Wystarczy wyprowadzić przy kierownicy pstryczek-elektryczek, który po naciśnięciu na chwilę będzie zapalał światła hamulcowe.

Jaśniepan taki strollowany.

6 comments

  1. Nie masz co się wkur.. , poruszając się z prędkością światła w granicach 100-110 już lepiej jechać prawym pasem.. 90 za tirem jest taki opór powietrza, że jeszcze zaoszczędzisz, możesz wtedy wyłączyć silnik, a poważnie to sam miałem auto, które jeździło 110.. i to nic przyjemnego tak jak opisujesz niby szybko, ale za wolno. To ze poruszasz się z taką prędkością może mięć 2 przyczyny, auto więcej nie może, albo możeeee tylko, że jest wtedy nieoszczędne. Dodam, że system polskich autostrad oparty głównie na dwóch pasach zaraz się zapcha, powinni już je poszerzać gdzie mogą, wtedy twój problem zniknąłby. Jest jeszcze możliwość, że zmienisz auto i prędkość 140 nie będzie większym wyzwaniem technicznym i ekonomicznym, ale i wtedy spotkasz „jaśniepanów” z poziomu 160+. Tylko, że wtedy nikt się na ciebie nie denerwuje, bo jedziesz legalnie najszybciej jak się da, dodatkowo polecam auto z opisem BMW, to jest taki ukryty komunikat, to tego z tyłu.. np. „nigdy nie wiesz kto siedzi w tym aucie i co może ci zrobić”. Życzę sobie i Tobie trzypasmówek, to jest najlepsze wyjście z problemu.
    Ps. Tygodniowo robię ponad 200km autostradą na bardzo obciążonym odcinku łdz-wwa, znam realia

  2. Poza tym za poruszanie się lewy pasem z prędkością poniżej dopuszczalnej i tamowanie ruchu dla tych z 130-140, może zakończyć się mandatem, bo jest to blokowanie ruchu.

  3. Selekcja naturalna…Ale takich „jaśniepanów” to i takk nic nie nauczy. Za TIRami też nie znoszę jeździć i w dupie mam taką oszczędność paliwa. Takim przygłupom chyba kody na nieśmiertelność się włączają

  4. A ja zawsze takich ignoruję. Jadę spokojnie, nie przyspieszam, a jak mogę, to kulturalnie zjeżdżam na prawy pas. A że jemu ciśnienie skacze? To już jego problem.

    1. Nie pozostaje nic innego jak bierny opór. Ale zawsze w głowie gdzieś w głowie kołacze się myśl o bezpieczeństwie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *