Poszedłem do Castoramy kupić kłódkę. – Co wygrawerować – zapytała pani. – Co? – Co wygrawerować na kłódce. Te dla zakochanych są tańsze. Dziś komórkę z węglem zamykam kłódką z napisem “Na zawsze razem.” Z drugiej strony są dwa łabędzie, których szyje splatają w serce.
Zawsze śmieszyły mnie te kłódki wieszane na mostach – mostach miłości. Bo ten most wcale romantyczny nie jest. Ta kłódka Gerdy też za serce nie chwyta. No i ten krzywy napis markerem “Andżela + Mati = WNM”. Albo cokolwiek innego. Czasem zdarzy się jakaś fajna kłódka, stara, o której śmiało można powiedzieć, że jakiś poziom romantyzmu i klimatu trzyma. Ale takie to rzadkość. Głównie Gerdy z Castoramy albo z pobliskeigo kiosku. W porywach romantyzmu ktoś coś wygrawerował, jakiś z cytat Paulo Coelho…
W Gdańsku od trzech lat można wieszać kłódki na moście przy ul. Korzennej. A co z kluczem? Wrzuca się go do rzeki, żeby po latach wrócić – jak z monetami w fontannch – i odpiąć kłódkę, bo ta jedyna okazała się być wcale nie jedyną?
Mógłbym z tego jeszcze poszydzić, ale nie mogę się doczekaż żeby Wam pokazać co znalazłem ostatnio. Patrzcie!
Stalowa linka, taka romantyczna. Nowe nabrzeże, pełne miłości. Napisałem z ciekawości do ZDiZ. Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku informuje, że nie wyraża zgody na wieszanie kłódek na obiektach mostowych. Szach mat zakochani! Nie wiem na ile w oficjalnym żargonie urzędników barierkę przy nabrzeżu można nazwać obiektem mostowym, ale… Taka działalność może utrudniać zarządcy drogi wykonywanie obowiązków jakie wynikają z prawa m.in. utrzymania właściwego stanu technicznego poprzez wykonanie przeglądów oraz zapewnienia bezpiecznego użytkowania obiektu. Osoba postępująca w ten sposób może liczyć się z roszczeniem rekompensaty tych kosztów oraz innych szkód.
Macie przerąbane ;)
A teraz, zupełnie na serio, proszę niech mi ktoś wytłumaczy. Co jest romantycznego w wieszaniu kłódek na stalowej lince? Ja wiem, że w filmach, książkach, wyobrażeniach to fajnie wygląda. On przystojny, ona w kapeluszu i sukience w kwiatki, most ze starymi, żeliwnymi barierami, pływające łabędzie… ale nowa stalowa linka i barierka pomalowana hammeritem? Zczekinujcie się na fejsie, zróbcie słitfocię i idźcie do domu.
Z żoną w rocznicę ślubu kupiliśmy u-locka.
To ma sens
aktualizacjaByłem ostatnio świadkiem podniosłej chwili, wieszania kłódki na moście. Okazuje się, że nie o kłódkę tu chodzi, nie o wzniosłe uczucia, tylko o… zdjęcia. Młoda para najpierw kłódkę powiesiła, ot chwila moment i już wisi. Później zaczęła się sesja. Najpierw plan ogólny, potem on jej, potem ona jemu. Później zaczęło się kilkuminutowe poprawianie fryzur a następnie walka z telefonem, w której nagrodą było selfie idealne. Później zakochani stali kolejnych kilka minut. Nie patrzyli się sobie w oczy, tylko każde w swój telefon.
Fot: Neuwieser/flickr.com
Tez niezbyt rozumiem… Żeby się chociaż ograniczyli do wyznaczonych miejsc, ale niestety kłódki atakują już każdy mostek dowolnych rozmiarów.
Za to podobało mi się to, co zrobili z tym w Moskwie – postawili osobne „drzewka” do wieszania takich kłódek. I to faktycznie z każdą kolejną wygląda coraz lepiej :)